Archido Porady budowlane
Każda posesja odgrodzona jest za pomocą płotu, muru, żywopłotu. Każdy sposób na wyznaczenie granicy swojej posesji jest dobry, niestety każdy posiada także jedną wspólną cechę – ulega zniszczeniu. W tym artykule pokażemy jak powinna przebiegać renowacja metalowego ogrodzenia oraz podpowiemy w jaki sposób odrdzewić zniszczone przęsła metalowe i pomalować je na nowo.
Jednym z rozwiązań jest oczywiście zmiana ogrodzenia, jednak ten sposób nie jest zbyt powszechny, a na pewno czasochłonny i wymagający pokrycia kosztów. Oto kilka kroków do odnowienia podniszczonego ogrodzenia. Generalnie należy usunąć rdzę, zabezpieczyć metal przed ponowną korozją i na koniec nałożyć farbę.
Metalowe ogrodzenie koroduje na skutek nieprawidłowego nałożenie słabej jakości farby lub niezabezpieczenia przed atakiem rdzy. Rdza może się pojawić także w przypadku nałożenia zbyt cienkiej warstwy emalii. Rdza, która pojawia się na metalowych przedmiotach w niedługim czasie się rozprzestrzenia na większą powierzchnię. Nalot można w łatwy sposób usunąć przy pomocy preparatów odrdzewiających w celu zapobiegania ponownego korodowania. W przypadku zaawansowanego zardzewienia znacznej powierzchni metalu, trzeba będzie usunąć jej nadmiar przy użyciu drucianej szczotki. Przed rozpoczęciem malowania metalowego płotu trzeba uprzednio go przygotować. Powierzchnię trzeba przetrzeć ścierką zwilżoną benzyną ekstrakcyjną lub rozpuszczalnikiem w celu usunięcia z powierzchni tłuszczu. Starą powłokę farby można usunąć poprzez użycie szlifierki.
Malowanie ogrodzenia to mozolna i monotonna praca. Szczególnie w przypadku ogrodzeń o skomplikowanych ornamentach, zatem przy użyciu pędzla malowanie w pojedynkę może trwać nawet do kilku dni. Aby usprawnić ten proces można użyć elektryczny pistolet natryskowy, który błyskawicznie naniesie farbę na powierzchnię prętów i ornamentów. Zanim jednak rozpocznie się natryskiwanie, należy odpowiednio zabezpieczyć teren pozostający w otoczeniu z ogrodzeniem oraz ewentualne słupki z cegły klinkierowej, których nie chcielibyśmy zabrudzić farbą (zwykle czarną). Jedyną wadą malowania przy pomocy pistoletu jest zużywanie większej ilości farby. Jeżeli jednak zależy nam na czasie, jest to idealny sposób na szybkie odświeżenie płotu w ramach wiosennych porządków.
U nas ogrodzenie metalowe to jakieś same zawijasy i ozdoby, wiec maluje się je strasznieciezko i baaardzo długo to trwa, ale jednak jak już się je pokryje emalią to problem rdzy się raczej nie pojawia. Podobnosa jakieś takie rozpylacze do farb, żeby sięszybciej, łatwiej i bardziej równomiernie pokrywało powerzchnię, ale obawiam się ze wtedy wszystko będzie w farbie i jakoś nie do końca widze u nasw domu taką metodę…
Rozpylacze są dosyć skuteczne i nawet az tak nie chlapią, zresztą normalnym pędzlem też da się zachlapać wszystko wokół. Też mam ten sam problem i tez yo przerabialiśmy. Metalowe ogrodzenie odrestaurować trzeba a ornamentyka liścia zdecydowanie należy do bardziej skomplikowanych do malowania, zwłaszcza dla niewprawionych osób.
Chyba mnie też to mnie niestey czeka w najbliższej przyszłości – pędzel i kilka dni pracy, ale cóż trzeba, zwłaszcza przed zimą, bo snieg źle wpływa na metalowe ogrodzenia i szybciej wszystko rdzewieje. Jak się chce mieć ładny dom i zadbane otoczenie domu to niestety swoje trzeba przy tym wszystkim długo odpracować…
W sumie każdy płot trzeba raz na jakiś czas odrestaurować tylko innymi srodkami. Drewniany płot wymaga jakiś palisandrów czy obejca czy nie wiem jak to się nazywa takie środki do odnawiania i ochrony drewna, a metalowe ogrodzenie trzeba chronić farba przed rdzą. Prosta spawa. Pozdrawiam.