Instalacja rozprowadzona w ogrodzie nie jest już niczym nadzwyczajnym – raczej standardem pozwalającym cieszyć się zielenią po zmroku. Na co zwrócić uwagę okraszając swoją działkę okablowaniem? Czy prąd w ogrodzie nada naszemu ogrodowi innego charakteru?
Idealnym rozwiązaniem jest zaprojektowanie instalacji już na etapie początkowym – podczas budowy.
Rozprowadzanie przewodów później zniszczy trawnik i inną roślinność. Jeśli jednak inwestycja przeprowadzana będzie z różnych przyczyn później, trzeba koniecznie przemyśleć lokalizację poszczególnych punktów elektrycznych – gniazdek czy też lamp. Wtedy można już rozłożyć w glebie osłony, by później jedynie przeprowadzić przez nie okablowanie. Planując rozkład gniazdek uwagę zwrócić trzeba na to, by umieścić je zarówno od strony frontu domu – co pozwoli np. na świąteczne podświetlenie drzew – i od ogrodu.
Instalacja elektryczna wokół budynku może być zasilana napięciem 230 V. Może zostać – co jest rzadszym rozwiązaniem – obniżona do 24 V jeśli stosowane będą halogeny lub lampy ledowe. Wtedy potrzebny jest transformator obniżający napięcie do oczekiwanej wartości. W ziemi rozprowadzane są kable wraz z żyłą ochronną. Instalacja powinna być ułożona w ziemi w warstwie piaskowej, a więc na głębokości ok. 80 cm.
Przed ostatecznym zasypaniem warto, na głębokości kilkunastu cm, rozłożyć np. warstwę folii, która nie tylko ograniczy wilgoć, ale i pozwoli – w razie problemów – odnaleźć łatwiej kable. Elektrycy podkreślają, by obwody instalacji były zabezpieczone wyłącznikami nadmiarowymi oraz różnicoprądowymi.
Zobacz gotowe projekty:
Z czego zrobić ogrodowe oświetlenie?
Zasada jest prosta: im wyższe słupki dla lamp, tym lepsze będzie oświetlenie w ogrodzie. Nie ma jednak sensu wstawiać wysokich i rozświetlających go ponad miarę. Kilkudziesięciocentymetrowe w pełni wystarczą do tego, by nocą ogród był widoczny. Idealnym rozwiązaniem przy instalacji oświetlenia w ogrodzie są żarówki ledowe oraz tzw. metahalogenki. Te mają barwę światła zbliżoną do dziennego i są w stanie działać przez kilkanaście tysięcy godzin.
Tzw. LED-y wystarczą nawet na kilkadziesiąt tys. godz., pobierają niewiele mocy i bardzo dobrze reagują na niskie temperatury. Jeśli jednak zależy nam w ogrodzie nie na oświetleniu punktowym, a mocnym rozjaśnieniu najlepszym wariantem okażą się halogeny, które mogą wytworzyć kilkadziesiąt proc. więcej światła niż zwykłe żarówki.
Polacy coraz chętniej stawiają również na lampy solarne, które za dnia – również zimą, jeśli tylko jest słoneczna – pobierają energię z promieniowania. Później wykorzystują je nocą. To rozwiązanie nie tylko ekologiczne, ale i oszczędnościowe – nie zapewnia jednak mocnego oświetlenia.
Witam! Jakie lampki polecacie do ogrodu? Nie chciałabym, żeby były az takie duże. Czy są tutaj osoby, które zakupiły male lampki LEDowe które działają na energię słoneczną? Bo zastanwiwma się czy są skuteczne i czy coś dają czy tylko działają jako ozdoba? Pełno tego w sklepie i dość to tanie, ale nie wiem czy warto takie coś kupwać. Dzięki!
LEDy można kupić nie tylko na baterię słoneczna, ale na prąd też, ale jak chcesz dużo światął to lepsze będą dla Ciebie zdecydwanie halogeny, sami takie zamontowaliśmy i polecamy. LEDy sa co prawda chyba bardziej oszczędne. Co do tych maych na baterię słoneczną co można je kupic w markecie to raczej nie polecam chyba ze jako zabawkę na krótko – nie ma w naszym kraju az tyle słonca żeby dobrze swieciły.
LEDowe swiatło może nie daje tyle jasności co normalne lampki i nie bijepo oczach, ale w ogrodzie robi się klimatycznie i przyjemnie. zwłaszcza w części ogrodowej, jeśli chociażby organizujesz grille i masz malą altanę to dzięki LEDówką będziesz miał klimatczny ogródek nocą. Pozdrawiam :-)
Halogeny są dobrym rozwiązaniem jeżeli często wychodzimy na zewnątrz wieczorami żeby wykonać jakieś prace. Oświetlają one większą powierzchnię i święcą zdecydowanie mocniej. LEDy są z kolei bardziej elastyczne pod względem ich umiejscowienia. Nie potrzebują stałego dopływu prądu, tak, jak w przypadku właśnie tych na baterie słoneczne. Widziałem je u wielu znajomych w ogrodzie i faktycznie świecą. Kwestia ich dobrego ustawienia. Znajomi mieli je ustawione wzdłuż drogi prowadzącej od bramy, aż do garażu na podwórku, gdzie nie ma drzew. Wyszliśmy na zewnątrz około 3 w nocy i nadal działały, więc myślę, że właśnie w takich miejscach się sprawdzą. No i oczywiście dodatkowo fajnie podświetlają drogę i w letnie wieczory super opcja żeby ogród wyglądał jeszcze ładniej nawet po zmroku.
Ale mimo wszytsko chyba nie dadza takiego światla jakie dałyby normalne zasilane pradem lampy parkowe w ogrodzie. Właśnie to co mnie odstrasza od ledów to ich prawdopodobnie mała moc, rozumiem ze ustawienie może tutaj wiele zmienić i wpłynąć dobrze na doświetlenie ogrodu, ale mimo wsyztsko trzeba byłoby chyba ustawić zastraszając liczbę takich lamp, zebyz adziałały. pozdrawiam
Marzę o takim ogródku, jak z obrazka. Ostatnio zauważyłam, że coraz więcej restauracji i barów oświetla swoje przestrzenie łączonym łańcuchem żaróweczek lub jednobarwnych ledów. Wygląda to bardzo estetycznie i dobrze się kojarzy. Fajne są też w ogródkach lampy słoneczne zmieniające kolory. Przyjemnie się na to patrzy i jest przede wszystkim ciekawe. Moi znajomi mają takie wokół altany i świetnie komponują się w klimacie ognisk, które orgzanizujemy i grilli oczywiście.